czwartek, 1 października 2015

Jestem sobie mały miś...:)

                    Na dobranoc dobry wieczór - tak mogłam sobie wczoraj pośpiewać, bo do późnej nocy dziergałam  misiulka a`la Uszatek. Zamówienie mojej starszej córeczki miało być gotowe na rano. No i miś miał mieć bezpieczne oczka. Skorzystałam tym razem z porady z komentarza pod poprzednim postem
i pomogłam sobie szpulką do bębenka maszynowego. Z dużym wysiłkiem, niewielkimi stratami, udało mi się spiąć obydwie części safety eyes. Miś na rano był gotowy. Nawet pomaszerował z córą do szkoły...:). Trochę się bałam, że nie wróci, lub wróci w nieco gorszym stanie, ale okazało się, że dobrze zniósł tą wyprawę.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Będzie mi miło jak napiszesz parę słów:).

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...