Trzeba się z tym pogodzić i odpowiednio przygotować. W ramach przygotowań do zimy wydziergałam sobie czapę - mam nadzieję, że ciepłą.
Robiąc zakupy w pasmanterii zauważyłam na półce z włóczkami motek w intensywnie czerwonym kolorze. Była to Himalaya EVERYDAY BIG - 100% akryl. Włóczka bardzo przyjemna w dotyku (po zrobieniu testu na szyi:)), gruba, podobno się nie mechaci - tak przynajmniej zapewnia producent. Ponieważ ostatnio mam bzika na punkcie czerwonego koloru - nie mogłam przejść obojętnie - do domu wróciłam z włóczką.
Czapkę wykonałam półsłupkami nawijanymi. Dzierganie zajęło mi godzinę z minutami. Po skończeniu robótki doszłam do wniosku, że bardziej podoba mi się lewa strona i tak też zamierzam ją nosić:
Na mojej nowej maszynie do szycia (którą kiedyś zamierzam się pochwalić;) , zrobiłam meteczkę - brakowało mi w czapie czegoś dyskretnego...