czwartek, 27 sierpnia 2015

Szydełkowe spineczki do włosów.

         Pomysł na wykorzystanie szydełkowych kwiatków do spinek zrodził się w maju, kiedy szukałam w sklepach białych ozdób do włosów. Mimo, że na rynku jest mnóstwo spinek, gumek itp., nie znalazłam niczego co by miało to "coś". W śnieżnej bieli nie było prawie nic. Kupiłam więc zwykłe białe spinki i do dzieła. Jak pomyślę ile czasu straciłam na wędrówkach po centrum handlowym... wydzierganie kwiatków do spineczek zajęło mi zdecydowanie mniej czasu.. no i ta satysfakcja:))... Zdjęcia robiłam wieczorem, stąd ten lekko kremowy odcień.


sobota, 22 sierpnia 2015

Szydełko u schyłku lata...i drożdżowe bułeczki śniadaniowe

       Upały minęły - i dobrze. Jak dla mnie - wystarczy. Wreszcie mogę wyciągnąć rower i wyruszyć na przejażdżkę, a jest co podziwiać. Skoszone pola wyglądają równie pięknie jak te, obsypane złotymi kłosami. Dodatkowy atut to dobrze widoczna wszelka zwierzyna - lisy, sarny i wszechobecne boćki.
       Oj, zamiast pisać o szydełku i bułach, pognało mnie w opisy przyrody - wszyscy je uwielbiamy;)...
       Zatem do rzeczy - ostatnie moje szydełkowe wytwory może bardziej kojarzą się z wiosną, kwadratowy motyw szydełkowy - póki co służy jako serwetka -ubranko na szklankę - do kompletu.
A ponieważ temperatura na zewnątrz pozwala na odpalenie piekarnika - zrobiłam pyszne bułeczki śniadaniowe - też pod kolor:))... na jajach od kur karmionych nagietkiem.








piątek, 7 sierpnia 2015

Szydełkowy miś nr 2

Po skończeniu pierwszego misia szybko zabrałam się do zrobienia drugiego. Tym razem użyłam akrylowej włóczki, przez co miś jest większy (pierwszy był z bawełnianego grubego kordonka). Miałam jeszcze sugestię, że miś ma być różowy, stojący, ma się uśmiechać i ma się urodzić jak najszybciej: ). Starałam się jak mogłam. Jeszcze tylko sesja zdjeciowa i miś pomaszerował do właścicielki.

poniedziałek, 3 sierpnia 2015

Mój pierwszy szydełkowy miś... może mysz... :)

                       Już od jakiegoś chodziło mi po głowie zrobienie misia na szydełku. Bardzo lubię  misiaki, lale  - ogólnie mówiąc wszelkie zabawki wykonane ręcznie. Dziergane, szyte - nie ma znaczenia - byle by nie był to tandetny plastikowy wyrób made in china. Bardzo cieszy mnie, że mój pierwszy  - no nie ma co ukrywać  - mało udany szydełkowy misio poruszył serduszka moich córeczek Już dziergam drugiego, mam nadzieję bardziej zgrabnego misia. Podczas wykonania misia pomocna była Mollie z  sierpnia ubiegłego roku.
                       Trochę mi ten misio przypomina myszkę, brakuje tylko wąsików.  Muszę jeszcze pomyśleć o odpowiednich miśkowych porteczkach.





Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...