Trzeba się z tym pogodzić i odpowiednio przygotować. W ramach przygotowań do zimy wydziergałam sobie czapę - mam nadzieję, że ciepłą.
Robiąc zakupy w pasmanterii zauważyłam na półce z włóczkami motek w intensywnie czerwonym kolorze. Była to Himalaya EVERYDAY BIG - 100% akryl. Włóczka bardzo przyjemna w dotyku (po zrobieniu testu na szyi:)), gruba, podobno się nie mechaci - tak przynajmniej zapewnia producent. Ponieważ ostatnio mam bzika na punkcie czerwonego koloru - nie mogłam przejść obojętnie - do domu wróciłam z włóczką.
Czapkę wykonałam półsłupkami nawijanymi. Dzierganie zajęło mi godzinę z minutami. Po skończeniu robótki doszłam do wniosku, że bardziej podoba mi się lewa strona i tak też zamierzam ją nosić:
Na mojej nowej maszynie do szycia (którą kiedyś zamierzam się pochwalić;) , zrobiłam meteczkę - brakowało mi w czapie czegoś dyskretnego...
Kolor jest kapitalny - od razu robi się cieplej od samego patrzenia na nią :) metka bardzo, bardzo mi się podoba - czy mogę poznać sekret jej wykonania?
OdpowiedzUsuńMetka powstała z kawałka filcu, na którym wyhaftowałam napis, a właściwie maszyna Łucznik wyhaftowała:)
Usuńkapitalnie wyszło :) tylko pozazdrościć umiejętności :)
UsuńŚwietna czapka, a kolor faktycznie rewelacyjny:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, tyle tej szarości dookoła, że nie mogłam się powstrzymać;)
UsuńBardzo fajna czapka :). Kolor jest taki soczysty, rozpogodzi zimowe dni :).
OdpowiedzUsuńO tak, u nas tak buro i ponuro - przyda się trochę kontrastu:)
UsuńAleż barwa! Świetna czapka! Gratuluję wprawnej ręki!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Już myślę o kominie, albo szaliku do kompletu:)
UsuńBardzo fajna czerwona czapa!
OdpowiedzUsuń