Koronkową tasiemkę ecru kupiłam w hurtowni papierniczej, do której nie powinnam zbyt często zaglądać:), ponieważ zapadam tam w swoistą hipnozę, tracę poczucie czasu, chciałabym przenieść cały asortyment do domu...Wykorzystałam ją również do kuchennych zasłonek.
Moje maleńkie atelier:) Uwielbiam rękodzieło, podziwiam nieograniczoność ludzką w tej dziedzinie. Chciałabym podzielić się z Wami swoimi "dziełami" , liczę na opinie tych, którzy podobnie jak ja znajdują relaks, szczęście, pozytywną energię w tworzeniu czegoś z "niczego" - opinie pozytywne czy negatywne - na pewno konstruktywne:)
wtorek, 16 czerwca 2015
Uszyłam sobie siateczkę :)
To był bieżnik na stół z Ikea, ale tak jakoś ponuro wyglądał na ciemnym blacie. Materiał mocny, a że Matka Polka czasem "rozpędzi" się na zakupach i potrzebuje mocnej siaty - powstała taka sobie torba. Nie za duża, nie za mała - na fajne gazetki, przekąski i coś do picia doskonała.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jestem zakochana w tej koronce:) torba fantastyczna i fantastycznie praktyczna. Zasłonki natomiast chętnie zaadoptuję, jeśli się kiedykolwiek zechcesz ich pozbyć;)
OdpowiedzUsuńA kto mnie zaszczycił swoją opinią?
UsuńSąsiadka z wiejskiej chaty;)
Usuń