Inaczej być nie mogło, musiałam - jak tu nie zrobić misia na szydełku na dzień pluszowego misia? Pluszowy, czy szydełkowy - ważne że miś. Fenomen misia mnie zadziwia. A u mnie tym razem płeć piękna - o jaśniuteńko różowej karnacji, obowiązkowo z torebką. No i szalik - zima za pasem, muszę pomyśleć jeszcze o czapce. Dla misia i dla siebie.
Jeszcze wczoraj mój miś był kłębkiem włóczki ...:)
Prześliczna mała miśka!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńFakt na Dzień Misia miś powinien być. Ja też odłożyłam większą robótkę na rzecz misia :D Misio śliczny, ech to zalotne spojrzenie ;) A i tempo zawrotne :)
OdpowiedzUsuńCo prawda zarywam ostatnio noce, ale wtedy dzierga się najlepiej;)
UsuńŚliczna Pani misiowa :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, zapraszam do zaglądania.
UsuńPiękny miś :)
OdpowiedzUsuńW taki dzień to tylko Misiowo :) Podziwiam za tyle cierpliwości i oczywiście za umiejętności :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za te miłe słowa, miłego dnia.
UsuńCudaki te misie, a ile to roboty!!! Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, gdy ktoś docenia moją pracę, bo miś -choć niewielki - czasochłonny:) - Dziękuję!
UsuńPiękne te misie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, zapraszam ponownie - kolejny miś w drodze:)..
UsuńUrocza Misinka : )
OdpowiedzUsuńDziękuję:))
Usuńmisiowa panienka, ślicznie wyszła
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki. Pozdrawiam
UsuńSłodki misio :)
OdpowiedzUsuń