Szalenie podobają mi się wszystkie szyjątka z tzw. Minky - czyli przemilusiej tkaniny z "bąbelkami". Czy to maskotki, czy pościel, poduchy, chmurki, serducha... i co tam jeszcze wpadnie do głowy... Postanowiłam i ja spróbować swoich sił w tej materii, tym bardziej, że zbliżają się urodzinki pewnej sympatycznej dziewczynki. Udałam się więc do sklepu z tkaninami i dokonałam zakupu Minky w dwóch kolorach (na dobry początek;). Do tego trochę bawełny w groszki i do domu - biegiem:). Jak mi jakiś pomysł wpadnie do głowy - dostaję tzw. skrzydeł :)
A oto moja pierwsza poduszka - przytulanka - sowa z minky:
Ale od początku - najpierw tzw. burza mózgów, czyli co mam uszyć: sówkę, serducho, słonko, kroplę, chmurę...wybór padł na sowę.
Nie miałam żadnego szablonu - narysowałam kontury sowy zwykłym ołówkiem na starym, białym obrusie.
Żeby się szydełko na mnie nie pogniewało, wydziergałam sówce oczka. Miały być miętowe, ale ostatecznie uznałam, że będzie za mdło.
Tył przypomina mi trochę rybę bez głowy:)).
Dziękuję za dotrwanie do końca, chętnie poznam Wasze opinie.
Śliczna:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu:)
OdpowiedzUsuńWow, ale świetna ta sówka, podusia taka milusia.)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuńpiękna podusia, musi być przyjemnie się do niej przytulić
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, jest baardzo przytulaśna:)
Usuńmnie się te minky przejadło trochę, choć nie powiem fajnie sie z tego szyje, jest milutkie i takie przytulasne. A Twoja poducha superowa, śliczne kolorki, zapraszam do mnie, ostatnio na kiermasz tez w natarciu mam sówki, troche inne, zapraszam http://happyhowdoll.blogspot.com/2016/03/no-i-popeniam-sowe.html
OdpowiedzUsuńFakt, minky i motyw sowy - temat nieco oklepany, ale co tam:) Oglądałam Twoją sowę - jest super - taka z charakterem:)
OdpowiedzUsuń