Od czasu do czasu lubię się wybrać na łowy do second handu. Mam swój ulubiony sklep, w którym można znaleźć całkiem fajne rzeczy. Ostatni mój wypad mogę uznać za udany. W tego typu sklepach czuję się jak na grzybobraniu - cierpliwie się rozglądam, szukam, a jak już coś znajdę - czuję ogromną satysfakcję.
Tak było i tym razem, kiedy dokopałam się do całkiem nowych włóczek, no i do gotowych szydełkowych dziergadełek. Sówka od razu znalazła w kuchni honorowe miejsce;)...Oto moje skarby za całe 12 zł :
Bardzo fajne skarby upolowałaś :)
OdpowiedzUsuńfajne gadzety wydziergane, uwielbiam buszowac po sh i wiele cudeniek wygrzebałam. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuń